W związku z ciągłymi temperaturami poniżej zera i niezamieszkałymi połaciami zlodowaciałego terenu, Antarktyda nie jest uznawana za luksusowe miejsce. Jednak touroperator White Desert jest zdeterminowany, żeby to zmienić. W tym właśnie celu oferuje on kilka wypraw w przeciągu roku do swojego ekskluzywnego, dobrze urządzonego obozu, gdzie kilkuset podróżników ma szansę doświadczyć pobytu w samym środku tego zimnego kontynentu wraz z (niemal) wszystkimi domowymi wygodami.
Wszystkie wycieczki zaczynają się pięciogodzinną podróżą lotem czarterowym z Kapsztadu do miejsca ze śnieżnym pasem startowym położonym na szczycie 50-metrowego zamrożonego wodospadu zlokalizowanym w regionie Dronning Maud Land na wschodzie Antarktydy.
Po przylocie goście mogą zrelaksować się w przyjaznym dla środowiska obozie Whichaway, który jest zasilany w pełni energią słoneczną i wiatru. W obozowisku znajduje się urządzona powierzchnia mieszkalna z piecem centralnego ogrzewania, futrzane dywany, biblioteczka i mapy bieguna południowego, aby uhonorować pierwszych wiktoriańskich odkrywców tych terenów. Posiłki również są serwowane ze stylem, przygotowane przez profesjonalnego szefa kuchni z RPA. Po tradycyjnym angielskim śniadaniu podany jest lekki lunch, a następnie cała uwaga skupiona jest na obiedzie z trzech dań, który może zawierać grillowany stek, łososia z wasabi oraz mnóstwo szampana.
Podczas pobytu w obozie, goście mogą uczestniczyć w różnych zajęciach, w tym – zwiedzać jaskinie lodowe, odwiedzić pobliską stację naukową, uprawiać kite-skiing lub zobaczyć kolonię pingwinów cesarskich, gdzie ponad 6 tysięcy tych nielotnych ptaków gnieździ się i wychowuje swoje młode.
W ramach zaangażowania organizatora, aby mieć zerowy wpływ na środowisko, cały obóz jest rozmontowany pod koniec każdego sezonu, nie zostawiając za sobą żadnego śladu człowieka w tym rozległym krajobrazie lodowcowym.
Koszt wycieczki na Antarktydę u organizatora white-desert.com wynosi od 18 000 do 57 000 euro, zależnie od długości pobytu i wybranych atrakcji na miejscu.
Artykuł powstał we współpracy z portalem turystycznym ByłeśTam.pl