Polskę ogarnęło sportowe szaleństwo. Ileż emocji, tych pozytywnych i negatywnych. Okrzyki radości wywoływały w nas wygrane Biało-Czerwonych. Gorzkie łzy – przegrana z Amerykanami w meczu z dziesiątego września. Mimo to nadal wierzymy, ze Polacy osiągną zwycięstwo. Jesteśmy bowiem jednym z faworytów. Miejmy nadzieje, ze nasza drużyna stanie na podium i są ku temu realne szanse. Mistrzostwa świata to wyjątkowy czas.
Wierny kibic nie opuści żadnego meczu
Emocje sportowe przekładają się na to, jak czujemy się danego dnia i czy możemy skupić się na pracy. Zapewne niejeden z nas z napięciem śledził rozwój meczu słuchając radia w pracy lub odświeżając strony internetowe. Jeszcze inni maja to szczęście, że mają wolne popołudnia i mogą w spokoju obejrzeć mecz w telewizji. Ci, którzy nie mają telewizora lub preferują nieco inny klimat, wychodzą na zewnątrz, by w pubie lub ogródku piwnym zbiorowo przeżywać emocje sportowe. Tylko szczęściarze, którym udało się zakupić bilet na mecz, oglądają go w hali sportowej, podziwiając mistrzowska grę zawodników.
Kupujemy więcej
Szaleństwo ogarnęło też sklepy sportowe. Polscy kibice, i nie tylko, kupują biało-czerwone koszulki z logo naszej reprezentacji. Dobrze sprzedają się również piłki do gry w siatkówkę, na przykład piłka mikasa. Naturalnie masowo zakupujemy również szale i farbki do malowania twarzy, a także duże ilości… piwa. Święto sportowe sprzyja więc gospodarce. Nie tylko sami Polacy kupują więcej. Zyski przynoszą również zagraniczni kibice, którzy przyjechali do Polski wspierać swoich rodaków. Tak jak i oni, my również z napięciem śledzimy dalsze rozgrywki i obstawiamy…
Przypomnijmy sobie negatywne emocje towarzyszące organizacji EURO 2012. Oczywiście wynikały one z racjonalnych pobudek: obawy, ze budowy dróg i stadionów nie zostaną ukończone na czas. Negatywnie do mistrzostw odnosili się również mieszkańcy miast, w których miały miejsce rozgrywki. Obawiano się najazdu turystów. Jak wiadomo, narzekanie jest cechą typowo polską. Spróbujmy jednak choć raz spojrzeć na coś z pozytywnej strony. Takie imprezy sportowe przynoszą nie tyle zyski finansowe, co promują Polskę jako kraj wart odwiedzenia. Być może to jedyne lekarstwo na wyleczenie nas z kompleksu bycia Polakiem i odczucia, że wszystko, co zagraniczne jest lepsze.
Artykuł powstał w kooperacji z portalem bukmacherstwo.info